poniedziałek, 6 maja 2019

Nic nie robię na drutach, nie wyszywam...



Od dłuższego czasu nic nie dłubię. 

Nie mam chęci, pomysłów i zapału. 

Opiekuję się mamą,która przeszła dwie poważne operacje w marcu i kwietniu. 

Wielkanoc udało się spędzić w domu. Mama czuła się dość dobrze. 

Przed majowym długim weekendem nastąpił niespodziewany kryzys. 

Mama jest ponownie w szpitalu. Ma podpięte mnóstwo rurek z lekami i tlenem. 

A ja codziennie znowu biegam do szpitala i czuwam przy niej. 

Martwię się i boję. Nie taki rok 2019 sobie wymarzyłam.

 Pewnie długo nic nowego nie pojawi się na blogu.

 Mam przymusowy urlop robótkowo - blogowy.

8 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za twoją mamę. Będzie dobrze. A tobie życzę dużo siły i wytrwałości, aby przetrwać ten ciężki dla was czas.
    Pozdrawiam gorąco i słonecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Możemy modlić się o siłę dla rodziny i zdrowie dla mamy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba być dobrej myśli. Życzę zdrowia, dużo siły i wytrwałości dla Twojej Mamy i Ciebie.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamie życzę dużo zdrowia, a Tobie siły.
    Ja tak biegałam w styczniu i lutym - niestety moja mama walkę o życie przegrała
    Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowia ,siły i wytrwałości,

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymaj się i wróć do rękodzieła, bo ono pozwala uporać się z różnymi trudnościami. Dużo zdrowia dla was!

    OdpowiedzUsuń