środa, 15 grudnia 2021

Nadchodzą święta...

 




W tym roku składam życzenia świąteczne i noworoczne dość wcześnie. 
Chwilowo nie będę pojawiać się na blogu.
Spotkamy się po Nowym Roku.

=================================================================


Moje robótkowe podsumowanie 2021 roku wygląda tak jak na zdjęciach poniżej. 






niedziela, 12 grudnia 2021

Viva la Vida

Miałam nie zajmować się kolejny raz tym wzorem haftu. Okazało się, że znowu do niego przysiadłam dokonując różnych zmian.

Pani pielęgniarka z hospicjum domowego zachwyciła się moją poduszką z Fridą. Nie mogła oderwać od niej oczu. Pomyślałam więc, że zrobię jej niespodziankę bożonarodzeniową i wyhaftuję Fridę. Kobieta w pełni zasłużyła na to, że poświęciłam sporo godzin nad dłubaniem krzyżyków. 

I tak mam gotowy haft Viva la Vida - Niech żyje życie.




Pani pielęgniarka dostanie ode mnie ozdobną poduchę z Fridą.









wtorek, 30 listopada 2021

Barbara Ana - Ogród marzeń nr 2

 

Drugi raz wyhaftowałam ogród marzeń Barbary Any. Zmieniłam odrobinę kolory mulin w niektórych elementach haftu. 




Są więc dwa podobne hafty:













piątek, 26 listopada 2021

Lemon cat - Barbara Ana

 

Zmieniłam kolory mulin, nie wyhaftowałam wszystkiego ze schematu i mam takiego kota wielbiciela cytryn.



Gotowe hafty odkładam do szuflady i za jakiś czas siądę do maszyny i wykorzystam je. Jeszcze nie teraz.


wtorek, 23 listopada 2021

Jesienna wiewiórka

Przedstawiam jesienną wiewiórkę, którą wyhaftowałam.



Mam już takie nowe zwierzątka według projektów Barbary Any:


Nowe hafty schodzą z mojego tamborka w ekspresowym tempie. Zwykle sporo wyszywam i robię na drutach. Teraz te czynności są moją odskocznią od tego co dzieje się w moim domu. Bronię się w ten sposób od depresji, która może mnie dopaść, bo jestem na skraju załamania nerwowego. 
W domu jestem tylko ja i mama chora onkologicznie objęta opieką domowego hospicjum. Mama jest dzielna  choć już prawie nie widzi, słabo słyszy, nie może wydobyć z siebie głosu w pełni jego brzmienia. Ja mniej jestem dzielna - nie zawsze radzę sobie z sytuacją, którą muszę na co dzień ogarnąć. Działam w domu jak maszyna, automat zaprogramowany na wszelkie domowe, higieniczne, lecznicze czynności - leki, pampersy, kąpiel, zmiany plastrów opiatowych. W głowie mam natłok złych myśli. Każdego ranka boję się zajrzeć na górę do pokoju mamy.  Nasłuchuję czy dojdą mnie jakiekolwiek odgłosy. Każde westchnienie, szmer kołdry dają mi poczucie ulgi - nie umarła, jeszcze żyje. Z drugiej strony wiem, że bardzo chce już odejść z tego świata. Rozmawiamy o tym co jakiś czas. Targają mną różne uczucia i myśli, często płaczę z byle powodu, jestem wykończona nerwowo. Bardzo późno chodzę spać i bardzo wcześnie rano wstaję. Wyjazdy samochodem po zakupy czy inne sprawy przebiegają w zabójczym tempie. Wracam do domu i zastaję zwykle moją mamę zapłakaną jak małe dziecko, które mama gdzieś tam zostawiła bez opieki i dziecko nie wie czy mama wróci.
Haftuję więc, robię na drutach w każdej wolnej chwili i moja głowa jest zajęta myślami o kolejnym przerobionym oczku, o następnym wyszytym krzyżyku, kolorze muliny a to co jest złego wokół mnie na moment nie jest ważne. 

Muszę dać radę.








czwartek, 4 listopada 2021

Śniąca wiedźma/czarodziejskie sny

Skończyłam wyszywać śniącą wiedźmę. 

Jak zwykle coś dodałam, czegoś nie wyhaftowałam bo mi się nie spodobało. Pomyliłam kolory spódnicy i nie poprawiłam. Całość po zmianach i pomyłkach wygląda dość przyzwoicie. 







sobota, 30 października 2021

Leśna śniąca dziewczyna (Woodland Dreams)

 

Przysiadłam do tamborka i lotem błyskawicy pojawił się na nim uroczy haft autorstwa Barbary Any. Uwielbiam tę jej serię wzorów ze śniącymi dziewczynami.






środa, 27 października 2021

Zakupy - prezenty

Mój syn zrobił internetowe zakupy i dostałam trzy prezenty.




Cieszę się bardzo z tych wzorów. Pierwszy z nich jest już na tamborku. Za chwilę będzie skończony. Takie prezenty lubię. 
Długi weekend będzie wypełniony hafciarskimi działaniami.


wtorek, 26 października 2021

Delikatne pastele...

Baktus w delikatnych pastelowych kolorach jest gotowy do ogrzania zziębniętej szyi.



Wydziergałam go z włóczki Angora Luks Color (NAKO) drutami nr 3,5.


środa, 20 października 2021

Świąteczna choinka

W zeszłym roku wyhaftowałam choinkę. Nie dokończyłam jej, ponieważ nie miałam koralików. Przeleżała w szufladzie wiele miesięcy. Wreszcie ją wyjęłam i przyszyłam koraliki. Haft powędrował do ramki. Zdjęcia choinki w ramce nie są najlepszej jakości, ponieważ szybka cały czas odbijała mi światło. Obrazek będzie świąteczną ozdobą wystroju wnętrza mojego mieszkania w grudniu.