Za oknem pada śnieg. Wyciągam więc z zakamarków półek swoje swetry, sweterki i kamizelki, które zrobiłam. O niektórych zapomniałam. Innych jeszcze nie znalazłam.
Część zdjęć przedstawia moje udziergi w ładnej formie - na mnie lub na Krystynie (tak nazywa się mój manekin). Pozostałe dawne sweterki wyglądają byle jak - wyjęłam je z pudła i mają wyraźne zagięcia. Teraz czeka mnie wielkie pranie i doprowadzenie swetrów do stanu używalności.
Sporo tego nagromadzilas Hafcie i wszystkie sa bardzo ladne :)
OdpowiedzUsuńPiekne swetry, wyciagamy sweterki, kamizelki i czapeczki wyciagamay lub robimy kolejne,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń