Dość wcześnie zaczynam myśleć o grudniowych świętach. Większe i drobne prezenty zaczynam kupować już w wakacje. Dlaczego? Przyczyna jest dość prozaiczna. Po pierwsze - mogę zrobić zakupy spokojnie bez przedświątecznej gorączki. Po drugie - w sklepach są wtedy letnie promocje, wyprzedaże i wydaję dużo mniej pieniędzy niż w grudniu. Po trzecie - mam większą pewność, że żaden z prezentów nie powtórzy się u innych (bo najczęściej są już niedostępne w przedświątecznej sprzedaży). Po czwarte - tuż przed świętami mogę zająć się czynnościami i sprawami dotyczącymi planowania spotkań rodzinnych, przygotowania potraw itp. W zasadzie na grudzień zostawiam sobie zakupy specjalnych życzeń i zamówień dziecięcych w listach do Mikołaja (mam dwie wnuczki, więc tych zakupów nie będzie dużo).
A teraz zajęłam się przygotowaniem zawieszek do świątecznych prezentów dla bliskich i dalszych dzieci. Wzory są znane, bo kilka lat temu wyhaftowałam mnóstwo tych postaci.
Są już gotowe i spokojnie poczekają w pudle z prezentami na swój czas.
I masz racje, też już finiszuje z prezentami, nie lubię potem tej gonitwy.Jeden z wnuków ma urodziny w listopadzie i chcieliśmy zrobic składkowy prezent Dupplo , po miesiącu było już 50 zł.drozej.Zawieszki urocze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz.
OdpowiedzUsuń