Przysiadłam na dłużej do maszyny i uszyłam dwie powłoczki na poduszki i jedną na jasiek. Podczas odwiedzin u mnie Zosia będzie spała w otoczeniu kolorowych zwierzątek.
Poduszki uszyłam z różnokolorowych resztek tkanin, które miałam od dawna schowane w szufladzie. Przydały się i jestem zadowolona z efektu połączenia tych resztek.
Edytowałam post 6 czerwca:
Ale świetne podusie :) Zosia z pewnością będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję, że będzie zachwycona. Hafty bardzo się jej spodobały. W gotowych poduszkach chyba też się spodobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podusie, materiały super dopasowane.Słodki komplet.
OdpowiedzUsuń