środa, 13 maja 2020

Wyszywamy...


Poluzowaliśmy domową dobrowolną kwarantannę. Pomalutku zaczynamy spotykać się w realnym świecie z rodziną - nie za często, niezbyt długo, z dużą dozą ostrożności.

Od wczoraj mam gościa w domu - starszą wnuczkę (12 lat). Do wczesnego popołudnia jakby jej nie było bo ma lekcje i śmiga na komputerze. W domu jest więc spokój i cisza. Po południu panna zajmuje się tym co lubi. Ostatnio na tapecie ma wyszywanie różnymi sposobami. Zabrała się za haft krzyżykowy. Teraz próbuje innych rodzaju haftów. Korzysta z mojej pomocy i filmów instruktażowych z internetu.  Wyplata też piękne bransoletki z muliny. I dobrze, niech działa twórczo.




A ja też nie odstaję od niej i również wyszywam. Tym razem mam na tamborku bardzo proste hafty. Są to schematyczne, uproszczone zwierzęta. Dwa z nich już są gotowe.


2 komentarze:

  1. Super hafty.Widac że wnuczka genetycznie obciążona talentem babci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne hafty :-) Super, gdy dzieci i młodzież garną się do twórczych działań :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń