Na jesienne chłody wydłubałam chustę w niebieskościach.
Będzie miłym i przytulnym otulaczem szyi (nie mojej).
A tak przy okazji:
Co jakiś czas pokazuję na blogu moje chleby i przepisy na te wypieki. Informuję, że moja domowa piekarnia działa nieprzerwanie. Chleb jemy wyłącznie domowej roboty. Ostatni mój wypiek to eksperyment. Zabrakło mi odpowiedniej mąki więc użyłam tej, która była pod ręką. Padło na mąkę owsianą. Eksperyment się udał i pewnie powtórzę takie pieczenie chleba wiele razy.
Śliczna chusta, piękne te niebieskości przechodzące w szarość :)
OdpowiedzUsuń