poniedziałek, 4 września 2023

Poprułam, pocięłam, wyrzuciłam...

 

Po wczorajszym wpisie zaczęłam zastanawiać się nad motylową torbą i kosmetyczką.  Niby był komplet bo hafty prawie takie same, ale zaczęło mnie to denerwować. Przy dzisiejszej porannej kawie złapałam za kosmetyczkę i prułam, rozcinałam - wszystko rozwaliłam w drobny mak. Wyrzuciłam resztki - wspomnienia po kosmetyczce i siadłam do maszyny. Uszyłam nową kosmetyczkę.

Teraz jest dopiero komplet, który mnie satysfakcjonuje. Opłaciło się prucie, cięcie i nowe szycie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.