sobota, 28 września 2019

Jesienne pozdrowienia z Kołobrzegu

Pozdrawiam wszystkich jesiennie.

Od połowy września jestem w moim kołobrzeskim mieszkaniu. Tym razem za towarzystwo mam tylko mamę. W domu jest więc cisza i spokój. Miasto też jest teraz bardziej przyjazne i wyciszone, z niewielką liczbą turystów (przynajmniej w części zachodniej, bo tam mam swój azyl). Plaża zachodnia też opustoszała i zachęca do samotnych spacerów.

Wszędzie widać jesień.






Niżej są zdjęcia chust, które wydziergałam podczas dwóch pobytów w Kołobrzegu (sierpień - wrzesień). Są przeznaczone na świąteczne upominki. Zrobiłam je takim samym ściegiem. Nie chciało mi się zmieniać, wymyślać. Poszłam na łatwiznę.











sobota, 14 września 2019

Zielone, żółte z odrobiną błękitu...


Zrobiłam chustę mieszając kolory: żółte, zielone i błękitne. Jest miękka, puszysta, lekka i ciepła.




A dosłownie za chwilę jadę znowu do Kołobrzegu na dwa tygodnie. Mam nadzieję, że będzie tam trochę mniej turystów i więcej ciszy, spokoju.


niedziela, 8 września 2019

Kołobrzeskie otulenie

Podczas urlopu zrobiłam letnią chustę przydatną na otulenie ramion w kołobrzeskie wieczory i spacery brzegiem Bałtyku. Przydała się, była noszona, a po powrocie do Warszawy jeszcze raz uprana, zblokowana i obfotografowana.






poniedziałek, 2 września 2019

Już wrzesień


Już mamy wrzesień. Dzieci poszły do szkół. Upały odrobinę zelżały i zaczyna być całkiem miło.

Moje wakacje  prawie dobiegły końca. Trochę podróżowałam, byłam w różnych miastach i miejscach dłużej lub krócej. Plany robótkowe zmieniły się i w efekcie zrobiłam inne rzeczy niż planowane. Włóczki podróżowały ze mną w większej lub mniejszej ilości, a ja nie za bardzo miałam ochotę sięgać po druty. Aktualnie jestem w warszawskim domu i przez chwilę muszę go ogarnąć. W połowie września przedłużę swój urlop i na dwa tygodnie pojadę ponownie do mojego kołobrzeskiego domu.

A tymczasem prezentuję moje hafty z Fridą Kahlo, które powędrowały na kosmetyczki - piórniki zamówione przez moją starszą wnuczkę.






Haft z Fridą wykonałam kilka razy, co pokazałam wcześniej. Teraz są to cztery powtórki. Patrz zdjęcie poniżej. Na tamborku mam jeszcze piątą powtórkę. 


A niżej mamy piórnik z innym wzorem Fridy.







Pola jest zadowolona i o to chodziło.