Od dłuższego czasu nic nie dłubię.
Nie mam chęci, pomysłów i zapału.
Opiekuję się mamą,która przeszła dwie poważne operacje w marcu i kwietniu.
Wielkanoc udało się spędzić w domu. Mama czuła się dość dobrze.
Przed majowym długim weekendem nastąpił niespodziewany kryzys.
Mama jest ponownie w szpitalu. Ma podpięte mnóstwo rurek z lekami i tlenem.
A ja codziennie znowu biegam do szpitala i czuwam przy niej.
Martwię się i boję. Nie taki rok 2019 sobie wymarzyłam.
Pewnie długo nic nowego nie pojawi się na blogu.
Mam przymusowy urlop robótkowo - blogowy.
Trzymam kciuki za twoją mamę. Będzie dobrze. A tobie życzę dużo siły i wytrwałości, aby przetrwać ten ciężki dla was czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i słonecznie:)))
Możemy modlić się o siłę dla rodziny i zdrowie dla mamy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzeba być dobrej myśli. Życzę zdrowia, dużo siły i wytrwałości dla Twojej Mamy i Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Mamie życzę dużo zdrowia, a Tobie siły.
OdpowiedzUsuńJa tak biegałam w styczniu i lutym - niestety moja mama walkę o życie przegrała
Pozdrawiam serdecznie :).
Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa wsparcia i otuchy.
OdpowiedzUsuńZdrowia ,siły i wytrwałości,
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i wróć do rękodzieła, bo ono pozwala uporać się z różnymi trudnościami. Dużo zdrowia dla was!
OdpowiedzUsuń