Wyhaftowałam Fridę Kahlo według projektu Barbary Any z moimi drobnymi zmianami. Dwa hafty są znane z poprzedniego mojego bloga. Wszystkie znalazły już swoje nowe miejsce.
Zosia dzielnie pomagała mi haftować ostatni obrazek:
Tak wyglądają nowe miejsca haftów:
Witam!
OdpowiedzUsuńDobrze że Pani tu jest znow bede mogła podziwiać Pani prace.
pozdrawiam Ulka M
Bardzo, bardzo się cieszę. Pozdrawiam najserdeczniej, Dana.
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu. cieszę że jesteś na blogerze bo na poprzednim Twoim adresie nie umiałam napisać Ci żadnego komentarza. witaj:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że będę mogła nadal Panią odwiedzać i podziwiać piękne prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O jak się cieszę, że nie zginęłaś ;) Że jednak piszesz i dzielisz się dalej stoją pracą. Dziękuję i pozdrawiam, życząc oswojenia z nowym miejscem. :)
OdpowiedzUsuńwitam cie na nowym miejscu, zapisałam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witaj Małgosiu
OdpowiedzUsuńTwoje hafty są cudne
Cieszę że jesteś z nami
Pozdrawiam Gosia
Witam was serdecznie. Dzięki za wpisy. Mam nadzieję, że jakoś się tu urządzę powolutku.
OdpowiedzUsuńSuper że jesteś, korzystałam z kilku wzorów u ciebie,
OdpowiedzUsuńhafty są przepiękne a pomocnica rośnie,
Cudownie!!! Oj, jak bardzo się cieszę. Pozdrawiam najserdeczniej, Dana.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bardzo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wy się cieszycie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń