Dłubałam, dłubałam aż jest - szalik z kapturem.
Druty nr 4
Ścieg francuski - same prawe oczka
Włóczka 100 g = 400 metrów 49% wełna, 51% akryl, zużyłam około 16 - 17 dekagramów.
Wzór szalika Sofia z kapturem był moją inspiracją. Jednak mój szalik jest zrobiony inaczej z racji tego, że włóczka jest cieńsza niż zalecana w oryginale.
Oczka dodawałam w co czwartym rzędzie (3 rządki przerabiane, w czwartym z jednego zrobione dwa, a w drugiej części po zrobieniu kaptura - w każdym czwartym rządku zmniejszałam robótkę o jedno oczko.)
Na drutach miałam 78 oczek (uwaga, mogłam się pomylić o jedno/dwa oczka w liczeniu, szerokość robótki wynosiła 30 cm) i zabrałam się za kaptur.
Bez dodawania/odejmowania oczek przerobiłam 60 rzędów.
Potem w co drugim rządku zabierałam 1 oczko (zmniejszanie robótki) i tak zmniejszyłam robótkę o 13 oczek, czyli przerobiłam 26 rzędów. To jest połowa szalika z połową kaptura.
Od tego momentu procedura przebiega odwrotnie.
Zmniejszanie/zwiększanie - zawsze z tej samej strony robótki.
Brzegi robótki - I cord
Warto zerknąć na film, do którego link umieściłam we wpisie z 18 listopada. Technika dziergania mojego szalika z kapturem jest taka sama, różnice występują w liczbie rządków bez dodawania/odejmowania oczek. Mój kaptur jest wykonany inaczej - bardziej prostacko ale po zszyciu i upraniu jest w porządku. Nie chciało mi się dokonywać ewolucji w liczeniu / zmniejszaniu / zwiększaniu. Poszłam na łatwiznę i nie żałuję.
Gotowy szalik uprałam. Zawinęłam w ręcznik, odsączyłam nadmiar wody i po prostu równiutko powiesiłam go na kaloryferze. Po wyschnięciu ładnie nabrał kształtów, oczywiście zwiększył swoje wymiary. Można owinąć go wokół szyi, kaptur jest doskonały.
Chciałam mieć lekki i cienki szalik z kapturem. Udało się.
Opis może wykorzystać każdy chętny. Może komuś się przyda.
Niżej fotka z opisem, którą można powiększyć i skopiować.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz