Miałam nie zajmować się kolejny raz tym wzorem haftu. Okazało się, że znowu do niego przysiadłam dokonując różnych zmian.
Pani pielęgniarka z hospicjum domowego zachwyciła się moją poduszką z Fridą. Nie mogła oderwać od niej oczu. Pomyślałam więc, że zrobię jej niespodziankę bożonarodzeniową i wyhaftuję Fridę. Kobieta w pełni zasłużyła na to, że poświęciłam sporo godzin nad dłubaniem krzyżyków.
I tak mam gotowy haft Viva la Vida - Niech żyje życie.
Pani pielęgniarka dostanie ode mnie ozdobną poduchę z Fridą.
pielęgnierce wcale się nie dziwię to tworzysz piękne rzeczy
OdpowiedzUsuńWspaniały haft i wspaniały prezent.
OdpowiedzUsuńZachwyciła się Fridą, bo szalików, chust i baktusów nie widziała. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie widziała szali i chust.
piękny prezent - od serca ;-)
OdpowiedzUsuń