Z kokonka, który został po zrobieniu szalika z poprzedniego wpisu, wyszydełkowałam niedużą chustę - apaszkę na szyję. Nie zrobiłam jakiegoś ozdobnego brzegu - wykończenia, ponieważ mam kilka kokonków w różnych zestawach kolorystycznych. Pewnie przy następnych robótkach z tej włóczki zostaną jakieś resztki. Wtedy powiększę chustę właśnie o te pozostałości z innych motków.
Miałam dwie bezsenne noce i właśnie spędziłam je na szydełkowaniu i oglądaniu tv. Nawet kolory chusty pasują do takich nocek.
Bardzo lubię takie właśnie kokonki, mam frajdę, gdy dobieram samodzielnie kolory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kokonki są super.
OdpowiedzUsuń