Siedzę na domowej dobrowolnej kwarantannie siedem tygodni. Opiekuję się mamą, sprzątam, gotuję, czasami robię zakupy i... wariuję.
Mam od dawna takie powiedzenie: "ściany są gorące". Oznacza to, że muszę wyjść z domu bo za długo w nim siedzę. Teraz mogę powiedzieć, że ściany rażą mnie ogniem. I nic na to nie poradzę.
Złapałam za druty i wytracam czas domowej kwarantanny. Przerabiam bezmyślnie kilometry włóczek. I tak wydłubałam dwie cieniutkie, piórkowe chusty. Pewnie za jakiś czas powędrują do kogoś jako upominki, ponieważ chust do własnego użytku mam nadmiar.
Sposób dziergania chust:
Nabrać 5 oczek. W co drugim rzędzie z ostatniego oczka zrobić dwa oczka.
Czyli jeden rządek bez dodawania oczek, drugi rządek z ostatniego oczka zrobić dwa oczka. Powtarzać te dwa rządki aż do uzyskania wielkości chusty, która nam odpowiada.
Można wrabiać ażury, dziergać ściegiem francuskim, pończoszniczym - co kto lubi i wybierze.
Obie bardzo ładne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jesteś lepsza ode mnie z kwarantanną. Ja siedzę 5 tygodni bez choćby jednego wyjścia do sklepu. Siedem tygodni, ups. Rozumiem cię bardzo. Chusty w moim ulubionym kształcie. Zwłaszcza fioletowo-różowa bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)))
Piękne te chusty! Najważniejsze zdrowie! Twoje i Twojej Mamy! Dasz radę :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Chusty jak zwykle piękne.
OdpowiedzUsuńDobrze, że mamy swoje pasje, bo inaczej chyba byśmy zwariowały.
Damy radę, bo jak nie my to kto - a zdrowie najważniejsze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witam w klubie. Ja nie wychodzę od 12 marca. Cieszę się, że mam pudła pełne włóczek i kordonków. Audiobooki też mam. Jakoś trzeba ten czas przetrwać. Chusty, jak zawsze piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne chusty! Podobnie jak Ty, wręcz kompulsywnie dziergam, powstało kilka większych udziergów, teraz się na chustach. Gdyby nie druty i motki oraz książki trudno byłoby mi przetrwać. Mam to szczęście, że mieszkam w domu z ogrodem, więc wychodzę na swój "spacerniak", aby trochę odetchnąć. Najbardziej brakuje mi odwiedzin dzieci i wnuka. Wideo-połączenia to nie to samo, co bezpośredni kontakt :( Pozdrawiam i życzę zdrowia
OdpowiedzUsuńKochane Twoje chusty.Ja dziergam szyjogrzej .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję wam za miłe słowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne te chusty !Też rzadko wychodzę . W tym tygodniu pierwszy raz byłam osobiście w sklepie ,to bardzo dziwne uczucie , jeszcze w masce ! Ale trzeba to przetrwać . Mam zapas włóczek ,druty i szydełka , więc nie grozi mi nuda . Ogród daje odpoczynek i namiastkę wolności . Pozdrawiam i życzę zdrowia .
OdpowiedzUsuń